już od dawna nosiłam się z zamiarem uszycia worków na warzywa, żeby ograniczyć używanie jednorazówek i woreczków.
Kilka dni temu w końcu udało mi się wyciągnąć maszynę i przy okazji szycia maseczek, uszyć kilka worków ze starej firany. Jak mi się uda zrobić zdjęcie maseczek, to Wam pokażę, bo póki co wszystkie szybko kończą jako prezenty dla rodziny i znajomych:)
Pozdrawiam,
Ola
Super! Bardzo się cieszę, że szyjesz maseczki. Jestem po stronie lekarzy - maseczki chronią innych przed naszymi wyziewami. To ratuje życie szczególnie osobom z deficytem odporności, i to nie tylko teraz, ale zawsze. :) Jestem z Ciebie dumna!
OdpowiedzUsuńSuper sprawa.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się takie wykorzystanie. Brawo.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł - takie woreczki są bardzo przydatne podczas zakupów. Podziwiam za maseczki!
OdpowiedzUsuńPopieram 😌
OdpowiedzUsuńPopieram. (i sama podobnych używam)
OdpowiedzUsuńJa tez nosze woreczki materiałowe w torebce , u nas można je było kupić za kilka euro szt a wcześniej miałam siatkę po jakiś zabawkach z Ikei. Popieram takie projekty w 100%
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa też myślałam o takich woreczkach
OdpowiedzUsuńSprezentowałam takie kiedyś Mamie, a sama się jeszcze nie dorobiłam... Ale nawet jeśli t wszystkie warzywa /owoce staram się pakować w jedną lub luzem, ale nosze na zakupy płócienną torbę (to mnie trochę usprawiedliwia?) Super woreczki, Olu.
OdpowiedzUsuń